W końcu ruszamy
No, nareszcie mamy pozwolenie na budowę. Dokumenty zdaliśmy 14 września a 22 września mieliśmy już pozwolenie na budowę. Jestem w szoku, że coś można tak szybko załatwić w urzędzie. W międzyczasie musieliśmy dostarczyć z gminy pozwolenie na wykonanie zjazdu z działki na drogę gminną, nie wiem jak można to było przeoczyć w dokumentach o pozwolenie, ale to ewidentny i szkolny błąd architekta. Może to on w ramach "pokajania się", coś w starostwie przyspieszył, w końcu oni się znają; nie wiem i nie wnikam, ważne że jest papier. Zaczynamy kupować materiały, bo i tak trzeba na uprawomocnienie czekać zanim zaczniemy, ale kamień z serca spadł.